Webdesign

Star - kolebka polskiej motoryzacji - historia / Przyb

Star - kolebka polskiej motoryzacji - historia / Przybylski
kliknij obrazek, aby powiększyć
Cena: 78,00 PLN
W tym 5 % VAT plus dostawa
Waga: 0,54 kg
Dostępność: natychmiastowa (w magazynie)
Ilość: 
Star - kolebka polskiej motoryzacji - historia / Przybylski Star - kolebka polskiej motoryzacji - historia / Przybylski
kliknij miniaturkę

Star - kolebka polskiej motoryzacji - historia / Przybylski

Kod produktu: PL-ST-KPM

Star - kolebka polskiej motoryzacji - Robert Przybylski, 2023, 160 zdjęć, 30 tabel z danymi ekonomicznymi i technicznymi, 232 str, format 17,5x24,5 cm, miękka oprawa, waga 0,44 kg
          - historia samochodów marki Star produkowanych w Starachowicach w Polsce od roku 1948
          Książka opowiada o meandrach rozwoju starachowickiej Fabryki Samochodów Ciężarowych. Od skromnych początków z prymitywnym umaszynowieniem, które uniemożliwiło wdrożenie wszystkich planowanych odmian Stara 20, poprzez ambitne projekty z lat 60. z widlastymi silnikami, niezależnym zawieszeniem, a nawet samonośną konstrukcją. W większości te perspektywiczne modele wymagały nakładów, na które nie było stać państwowego właściciela i pozostały niezrealizowane.

W latach 70. do produkcji weszła rodzina Stara 200, która okazała się szczytowym punktem w rozwoju fabryki. Planowane w latach 70. samochody konstrukcji własnej i licencyjnej pozostały jedynie w formie przedprototypów.
Kolejna dekada okazała się stracona, a zakład, podobnie jak społeczeństwo, okazał się nieprzygotowany do nowej rzeczywistości jaką przyniosły przemiany ustrojowe. Nie pomogła nawet spóźniona modernizacja produktu dokonana wspólnie z nowym właścicielem MAN, fabryka ciężarówek przeszła do historii.

- spis treści - patrz zdjęcia
               - słowo wstępu od autora:
Dlaczego nazwałem Starachowice kolebką polskiej motoryzacji? Do takiego stwierdzenia upoważnia mnie nie tylko uruchomienie w tym mieście produkcji pierwszego w Polsce powojennego samochodu, ale i promieniowanie kadr tej fabryki na cały przemysł samochodowy PRL. To właśnie starachowicki personel pomagał tworzyć i rozwijać inne fabryki: FSO, dokąd służbowo trafił Emilian Matyka, Jelczańskie Zakłady Samochodowe, gdzie pierwszym głównym konstruktorem został Adam Trzciński, FSM, w której dyrektorem technicznym został Ryszard Kłapkowski. Dyrektorem technicznym Sanoka był Henryk Sikorski, a następnie Lucjan Saramak, obaj wcześniej pracujący w FSC. Specjaliści ze Starachowic (np. Henryk Porejko) trafili również do przemysłu narzędziowego. Pracownicy starachowickiej FSC zasilali kadry instytucji centralnych: dyrektorem technicznym BKPMot został Kazimierz Loesch, który taką samą funkcję sprawował w FSC. Dyrektorem Zjednoczenia Przemysłu Motoryzacyjnego władze mianowały byłego dyrektora naczelnego FSC Ignacego Maciejewskiego. Nie wspominam o licznych pracownikach niższych szczebli, którzy pomagali uruchomić produkcję m.in. kombajnów w Płocku, skrzyń biegów w Tczewie, odlewów w Końskich, hamulców we Wrocławiu. Wreszcie Starachowice jako jedyna polska fabryka opracowały i wdrożyły do produkcji dwie generacje samochodów rodzimej konstrukcji: od silnika i podwozia po kabinę. Zakład opanował cały zakres technologii i stworzył własny wydział produkcji specjalistycznych obrabiarek. Starachowicki zakład miał spory potencjał, w połowie lat 70. rozpościerał się na powierzchni 160 ha, podczas gdy IFA, jego największy konkurent w RWPG, dysponował terenem o powierzchni 170 ha.
Starachowicka fabryka zbudowana została dla potrzeb „obronności i gospodarki narodowej", jak w PRL nazywano kompleks militarny. Dokąd radzieccy marszałkowie potrzebowali tysięcy ciężarówek, były pieniądze na rozwój fabryki. Gdy upadło sowieckie imperium, nadeszli całkiem inni marszałkowie, którzy mieli samochody z innych fabryk i FSC straciła na znaczeniu. Nie chcieli jej także klienci cywilni, zrażeni marną jakością Starów i masowo sprowadzający używane ciężarówki z Europy Zachodniej. Lata 90. były niesprzyjającym okresem dla rodzimego przemysłu, niezdolnego do stawienia czoła europejskiej konkurencji, która już od końca lat 60. walczyła o panowanie na otwartym rynku, gdzie bariery administracyjne zostały zastąpione przez jakościowe. Zakłady Starachowickie nie były przygotowane do działania w takich warunkach i - jak przyznał jeden z architektów potęgi zakładu Antoni Chmielnicki - nie było w tej sytuacji wielkich szans na uratowanie fabryki. Zaprzepaszczenie dorobku starachowickiej fabryki to wymierna strata dla całego państwa. Polscy przewoźnicy, choć opanowali zo proc. przewozów samochodowych w Unii Europejskiej, korzystają wyłącznie z importowanych ciężarówek. To ewenement, bo własne marki mają Włosi, Holendrzy, Niemcy, Francuzi i Szwedzi. W rezultacie braku własnego producenta, firmy transportowe wydają na import taboru 15 mld zł rocznie. Polska wypadła z obiegu gospodarczego, pozostając jedynie konsumentem zagranicznych dóbr. Stary znikają z dróg. Samar podlicza, że w połowie 2023 roku zarejestrowanych było ponad 17,8 tys. aut tej marki, czyli 2,8 proc. wyprodukowanych. Mam nadzieję, że ta książka pomoże zachować pamięć o tych samochodach i ludziach, którzy je tworzyli. 
Pozdrawiam  -   Robert Przybylski
- kod produktu PL-ST-KPM

- książka jest NOWA

Zapraszam do zakupów w siedzibie firmy, telefonicznie lub przez internet.

 

Samochody Star


Copyright MAXXmarketing Webdesign GmbH